BRENTANO Flashcards
(15 cards)
Jeden z Waznych ruchów opozycyjnych w ostatniej fazie XIX wieku zostal zainaugurowany przez
Brentane.
Nie mniej niz pozytywisci i scjentysci budowal on na doswiadczeniu, byl wrogiem spekulacji
metafizycznych. Jednakze róznil sie od nich zasadniczo: budowal na doswiadczeniu, a nie byl empirysta.
Franz Brentano (1838-1917),
Niemiec, pochodzacy z rodziny wloskiej, naturalizowany potem w
Austrii, byl pierwotnie ksiedzem katolickim. Porzuciwszy stan duchowny, byl w latach 1866- 1873
profesorem filozofii na Uniwersytecie Wurzburskim, potem zas przez pare lat na Wiedenskim i w tym
krótkim czasie pozyskal licznych uczniów. Z obu katedr zrezygnowal i potem juz tylko jako docent
prywatny wykladal w Wiedniu. Zaprzestawszy i tego, osiadl we Florencji. Mimo ze utracil w
pózniejszym wieku wzrok, nie przestal do konca pracowac i ulepszac swe poglady.
Postawa jego wobec wiedzy i zycia byla na wskros intelektualistyczna: jak klasyczni filozofowie greccy,
nie tylko falsz, ale i zlo uwazal za wynik wadliwego myslenia. Usposobienie niechetne wobec mistyki i
objawien bylo jedna z przyczyn jego zerwania z Kosciolem: wyznawal chrystianizm deistyczny, bez
tajemnic. Pelen zaufania do umyslu ludzkiego, byt przekonany, ze wszystkie antynomie i trudnosci
filozofii moga byc rozwiazane, ze nie ma przeciwienstwa miedzy mysla a doswiadczeniem, ze mozna
pogodzic Leibniza i Locke’a.
PISMA.
Pisal duzo, wydawal bardzo niewiele. Psychologie vom empiristlien Stamlpunkte z 1874 r.,
której ukazal sie jedynie pierwszy tom. pozostala jego dzielem glównym i najobszerniejszym. Ta
niedokonczona ksiazka zdolal jednakze oddzialac na dzieje psychologii, podobnie jak na dzieje etyki
krótkim odczytem Vom Ursprung der sitl/ichen Erkenntnis, ogloszonym jako broszura w 1889 r.
Najwiecej prac oglosil o Arystotelesie: poswiecil mu dwie pierwsze swoje ksiazki z 1862 i 1867 r., a
takze dwie ostatnie, ogloszone blisko w pól wieku pózniej, w 1911 r. Jego puscizna rekopismienna,
wydawana od 1924 r. przez uczniów, rozmiarami znacznie przewyzsza prace drukowane za zycia:
zawiera nie tylko uzupelnienie, ale równiez istotna modyfikacje dawniejszych pogladów.
POPRZEDNICY.
Niezalezny umysl Brentany nie poddal sie wspólczesnym mu pradom filozoficznym;
jak malo który mysliciel byl wolny od cech swojej epoki. Natomiast nawiazal do bliskich sobie pogladów
dawniejszych wieków. Jako teolog studiowal filozofie na Arystotelesie i scholastykach: scislej mówiac,
studiowal ja na scholastykach, a potem sam cofnal sie do ich zródla, Arystotelesa. Przejal ich sposób
myslenia i wiele pojec, które od wieków wyszly z uzycia: gdy ich uzyl w wieku XIX, wydaly sie nowe. I
caly sposób jego myslenia byl dla jego wspólczesnych nowoscia, nawet w tym, w czym tylko powracal
do dawnych czasów.
Pojecia Arystotelesowsko-scholastyczne mial wspólne z zaczynajacym sie wlasnie pradem
neotomistycznym, ale ten staral sie kontynuowac dawne poglady, podczas gdy Brentano rozwijal je po
swojemu. Mial scholastyczna kulture, ale nowoczesna, empiryczna postawe umyslu. Byl daleki od
pozytywizmu, ale jeszcze dalszy od spekulatywnej metafizyki. Walke z metafizyka niemiecka mial za
zadanie swego zycia: a takze walke z kantyzmem, z którym ten realista nie mógl byc w zgodzie. „Mam
cala filozofie Kaniowska” - pisal - „za pomylke, która doprowadzila do jeszcze wiekszych bledów i w
koncu do zupelnego chaosu w filozofii”.
- PSYCHOLOGIA OPISOWA.
Nie uznawal innej wiedzy poza oparta na doswiadczeniu. Jesli
istnieja twierdzenia prawdziwe a priori, to tylko ex terminis, czyli wynikajace z samych terminów, czysto
formalne, analityczne. Inne prawdziwe twierdzenia ogólne moga byc uzyskane tylko przez indukcje.
Wiedza polega tylko na jednostkowych stwierdzeniach. Filozofia, jesli ma stanowic rzetelna wiedze, musi
równiez byc empiryczna. I byl przekonany, ze nia byc moze. Moze sie bowiem oprzec na psychologii,
która sie opiera na doswiadczeniu. Mianowicie na doswiadczeniu introspekcyjnym, wewnetrznym. Do opracowania empirycznej psychologii Brentano przystapil prawie jednoczesnie z Wundtem, ale
psychologia jego miala odmienny charakter. Sam przedmiot doswiadczenia wewnetrznego rozumiala
inaczej. Odrózniwszy bowiem w przezyciach tresci od aktów (np. w przezyciach akustycznych - dzwiek
uslyszany od slyszenia dzwieku), kladla nacisk na akty. Tymczasem wiekszosc ówczesnych
psychologów, z Wundtem na czele, uwzgledniala wlasnie tylko tresci psychiczne, a o aktach twierdzila,
ze nie mozemy ich obserwowac
i przeto uczynic przedmiotem nauki. Tak bylo wlasciwie juz od Kartezjusza i Locke’a: od nich
psychologia zajmowala sie wylacznie tresciami swiadomosci, widzianymi barwami, slyszanymi
dzwiekami: swiadomosc rozumiala jako zespól takich tresci. Dla Brentany zas barwy i dzwieki nie
nalezaly wcale do psychologii, bo nie byly w ogóle niczym psychicznym, lecz przedmiotami fizycznymi,
ku którym zwrócone sa akty psychiczne. Swiadomosc byla dlan zespolem nie tresci, lecz aktów: skladala
sie nie z barw czy dzwieków, lecz z aktów widzenia czy slyszenia.
Odróznial w psychologii dwa dzialy: opisowy i wyjasniajacy. I widzial, ze dzial opisowy jest zaniedbany
i ze to jest zle, bo psychologia przystepuje do wyjasnienia faktów, zanim je jeszcze dokladnie stwierdzila.
Od czasu Brentany zmienilo sie wiele i czysty opis doszedl w psychologii do glosu, ale ze sie tak stalo,
bylo w znacznej mierze jego zasluga.
Opis psychologiczny, jak go rozumial Brentano, nie mial przedstawiac okreslonych przezyc okreslonego
czlowieka. Przeciwnie, mial byc opisem ogólnym i syntetycznym. Mial klasc nacisk na stale postacie
zycia psychicznego, na ogólny charakter kazdej z nich. Dlatego tez psychologia Brentany przykladala tak
wielka wage do ogólnych okreslen i klasyfikacji. Bylo to w duchu Arystotelesa: opierac pojecia na
doswiadczeniu, ale dazyc do pojec najogólniejszych.
- INTKNCJONALNOSC ZJAWISK PSYCHICZNYCH.
Brentano ustalil przede wszystkim, jaka jest
wspólna cecha wszystkich zjawisk psychicznych, wszystkich aktów. Cecha ta jest, ze sa skierowane ku
jakims przedmiotom: widzimy barwy, slyszymy dzwieki, wypowiadamy twierdzenia zawsze o takich czy
innych przedmiotach. Te ceche aktów psychicznych, znana juz scholastykom, Brentano nazwal, stosujac
termin scholastyczny, „intencjonalnoscia” (od intemleir, kierowac). Kazdy akt psychiczny jest „w
stosunku intencjonalnym” do swojego przedmiotu, jest to cecha wspólna wszystkim aktom psychicznym,
i tylko im: ona je odróznia od zjawisk fizycznych. Znaczy to, ze kazdy akt swiadomosci wykracza poza
swiadomosc, ku przedmiotom, które sa w stosunku do niej transcendentne. Jest to fakt suigeneris, bez
zadnej analogii w swiecie zewnetrznym. W teorii poznania trzeba po prostu takt ten stwierdzic, a nie
mówic, jak przewaznie czyniono, ze istnienie rzeczy jest hipoteza, ze swiadomosc sie z nimi nie styka.
To proste stwierdzenie pociagalo za soba doniosle konsekwencje. Mianowicie tylko akty, jako .majace
nature intencjonalna. sa psychiczne: natomiast przedmioty tych aktów nie maja jej i nie sa psychiczne.
Tylko akty naleza do swiadomosci, ale nie ich przedmioty: tylko akty sa swiadomosci immanentne,
przedmioty zas ich sa transcendentne. Stwierdzenie to obalalo idealizm subiektywny, ukazywalo zludnosc
jego argumentu, który wielu nowozytnym myslicielom wydawal sie nie do odparcia: ze przedmioty
postrzegane przez nas sa naszymi spostrzezeniami, wiec naleza do naszej swiadomosci, wiec sa
psychiczne. Analiza aktów psychicznych doprowadzila Brentane do realizmu: a bylo to w okresie
sklonnym do subiektywnego idealizmu.
Brentano sadzil, ze akty psychiczne moga miec przedmioty najróznorodniejsze: zarówno idealne, jak
realne, zarówno abstrakcyjne, jak konkretne. W pózniejszych natomiast latach dosc nieoczekiwanie
ograniczyl ten poglad: zaczal twierdzic, ze przedmiotem aktów sa zawsze tylko rzeczy realne, konkretne.
Nic innego nie znamy i nie mamy zadnych danych, by istnialo. Istnieja rzeczy realne, ale tylko one. Z
realizmem epistemologicznym Brentano polaczyl nominalizm: co nic jest konkretna rzecza, jest tylko
pustym slowem.
- PODZIAL ZJAWISK PSYC HICZNYCH.
Skoro intencja stanowi ceche wspólna zjawisk
psychicznych, to jest tych zjawisk tyle rodzajów, ile jest rodzajów intencji. Na tej podstawie dokonal
Brentano podzialu zjawisk psychicznych. Dokonal go z wynikiem nieoczekiwanym: bo podzial jego byl
zupelnie inny od tego, który byl od dawna i powszechnie przyjety. Ten dawny podzial dzielil mianowicie
zjawiska psychiczne na zjawiska poznania, uczucia i woli: powstal w XVIII w., rozpowszechnil sie
najwiecej przez pisma Kanta i odtad wlasciwie nie byl kwestionowany. Dopiero Brentano
zakwestionowal go, i to podwójnie.
Najpierw wskazal, ze to, co zwyklo sie nazywac „poznaniem”, obejmuje dwa rózne rodzaje aktów
psychicznych: przedstawianie i sadzenie. Sa tak rózne, ze niepodobna jednego sprowadzic do drugiego. Do przedstawien nie stosuje sie bowiem przeciwstawienie prawdy i bledu; nie sa i nie moga byc
prawdziwe ani falszywe, skoro nic nie twierdza. A jesli sieje czasem nazywa prawdziwymi i falszywymi,
to tylko w tym znaczeniu, ze mówi prawde lub bladzi ten, kto w sadach wypowiada to, co bylo trescia
jego przedstawien. Kto posiada wyobrazenie chimery, ten jeszcze nie bladzi; bladzi dopiero ten, kto
twierdzi, ze chimera istnieje w rzeczywistosci; a prawde mówi ten, kto stwierdza, ze chimera jest jego
wyobrazeniem. Prawda i blad powstaja dopiero w sadzie: bo w przeciwienstwie do przedstawienia jest on
aktem uznania lub odrzucenia, a dopiero uznajac cos lub odrzucajac, twierdzac lub zaprzeczajac,
wypowiadam prawde lub bladze. Róznica ta zmusza do oddzielenia przedstawien i sadów jako róznych
rodzajów zjawisk psychicznych.
Natomiast to, co tradycyjny podzial traktowal jako dwa rózne rodzaje - uczucie i wole - w oczach
Brentany okazalo sie jednym i tym samym. Uciecha i smutek, postanowienie i zaniechanie, choc jedne
nazywane bywaja uczuciami, drugie zas aktami woli, sa w osnowie swej jednym i tym samym,
mianowicie aktami interesowania sie przedmiotem, interesowania w sensie dodatnim lub ujemnym,
upodobania lub niecheci. Totez laczyl je pod nazwa zjawisk emocjonalnych lub „aktów milosci i
niecheci”. Sa one, podobnie jak sady, aktami wyboru: uznaja cos lub odrzucaja. Mianowicie uznaja albo
odrzucaja wartosc rzeczy, jak sady uznaja albo odrzucaja ich istnienie.
W ten sposób Brentano doszedl do nowego trójpodzialu zjawisk psychicznych: podzialu na
przedstawienia, sady i zjawiska emocjonalne („akty milosci i niecheci”). Tym trzem rodzajom zjawisk
przyporzadkowywal trzy tradycyjne idee: piekna, prawdy i dobra. Mianowicie piekno mial za
doskonalosc przedstawienia, prawde za doskonalosc sadu, a dobro za wlasciwy stosunek do milosci i
niecheci. Kazdemu z nich tez odpowiada inna nauka filozoficzna: estetyka, logika i etyka. Nauki te w
jego przekonaniu maja do czynienia nie z faktami, lecz z normami: estetyka z normami przedstawiania,
logika - sadzenia, etyka - milosci i niecheci. Totez przypisywal naukom filozoficznym charakter
normatywny.
- OCZYWISTOSC.
Aby móc wskazywac normy prawdy, trzeba posiadac jakies jej kryterium, które
pozwoli ja odróznic od falszu. Cóz tedy stanowi kryterium prawdy? Naturalna odpowiedzia jest - ze
dowód. Prawda jest sad, który jest dowiedziony. Kazdy dowód zaklada jednak przeslanki, które
czestokroc przyjmuje sie bez dowodu. Wprawdzie one moga byc z kolei dowodzone, ale ostatecznie
trzeba przyjac przeslanki bez dowodu, bo inaczej trzeba by dowodzic w nieskonczonosc. Musi wiec
istniec jakies kryterium pozwalajace pewne przeslanki nie dowiedzione rozpoznac jako prawdziwe. I
musi ono tkwic w samych tych przeslankach, jesli bowiem prawdy ich nie gwarantuje dowód, to musza
same przez sie byc przekonujace. ,
Brentano pierwotnie przyjal najzwyklejsze, „adekwacyjne” kryterium prawdy, wedle którego prawda jest
zgodnoscia umyslu z rzecza, czyli prawdziwe jest twierdzenie odpowiadajace rzeczywistosci. Potem
wszakze zdal sobie sprawe z tego, ze kryterium to prowadzi do blednego kola: sad jest prawdziwy, gdy
odpowiada rzeczy, ale o tym, jaka jest rzecz, wiemy, tylko jesli mamy o niej sad prawdziwy. Ta sama
trudnosc tkwi równiez w drugim rozpowszechnionym w teorii poznania kryterium, mianowicie w
kryterium kantystów: ze prawda jest zgodnoscia sadu z prawami umyslu. I tu niepodobna uniknac
blednego kola. W ogóle niepodobna go uniknac, jesli dla ustalenia prawdziwosci sadu trzeba sad ten z
czymkolwiek porównywac. Mozna go zas uniknac, tylko jesli kryterium jest w samym sadzie, czyli jesli
sad sam przez sie nie pozostawia watpliwosci co do swej prawdziwosci. Lub inaczej mówiac, jesli sad -
jest oczywisty. Kryterium prawdy nie lezy wiec w zgodnosci sadu z rzeczywistoscia, lecz w jego
oczywistosci. W mysl tego kryterium prawdziwymi sa sady oczywiste oraz te, które z oczywistych
wynikaja.
Byl to jeden z najistotniejszych, jesli nie najistotniejszy punkt w filozofii Brentany, a zarazem ten, który
oddzielal go od wiekszosci wspólczesnych mu filozofów. Uwazano bowiem wówczas prawie
powszechnie, ze oczywistosc jest sprawa wyczucia, któremu nie ufano - i dlatego szukano innego
kryterium prawdy, pomijajac to najnaturalniejsze. Brentano zas spostrzegl, ze jest to nie tylko
najnaturalniejsze, ale jedyne mozliwe kryterium. Oczywistosc nie jest kwestia wyczucia podmiotu, lecz
cecha niektórych sadów.
Pewne sady sa istotnie oczywiste: nie mozemy im odmówic prawdziwosci ani nawet zrozumiec, by
mogly nie byc prawdziwe, doznajemy przymusu wewnetrznego, aby je za prawdziwe uznac. Gdy zas sa
oczywiste, to nie ma sensu domagac sie juz dla nich uzasadnienia: mogloby ono co najwyzej polegac na
odwolaniu sie do innych oczywistosci. Mozna tylko po prostu przyjac je albo nie przyjac: to kwestia zaufania do umyslu. Ale jesli sie ich nie przyjmie, to nie ma sposobu rozpoznania prawdy. Natomiast
przyjecie ich nie tylko daje kryterium prawdy, ale równiez uwalnia, jak sadzil Brentano, od relatywizmu,
odwiecznego Protagorejskiego relatywizmu. Nie kazdy czlowiek jest miara rzeczy, jak chcial Protagoras,
lecz ten tylko, który sadzi z oczywistoscia, a miedzy tymi, co sadza z oczywistoscia, nie ma rozbieznosci.
To jest „punkt archimedejski”: Brentano oparl na nim cala swa filozofie.
Podobnie jak Leibniz, Brentano odróznial dwie klasy sadów: o faktach i o stosunkach, rerites de fait et de
raison. W obu zas istnieja sady oczywiste. Z sadów o faktach oczywiste sa te, które dotycza
doswiadczenia wewnetrznego, wlasnych aktów. Ze cos wyobrazamy sobie czy czujemy, to wiemy z cala
pewnoscia, z przekonaniem nieodpartym. Kazdemu bowiem przezyciu towarzyszy (wtórna) swiadomosc
wlasnego aktu: postrzegajac np. konia, mam zarazem swiadomosc, ze go spostrzegam. Te sama
oczywistosc, co sady doswiadczenia wewnetrznego, posiadaja równiez pewne sady o stosunkach,
mianowicie zasady logiczne, jak zasada sprzecznosci.
Skrajny empiryzm nieslusznie ogranicza oczywistosc do doswiadczenia, a skrajny racjonalizm
nieslusznie ogranicza ja do zasad: w obu wypadkach oczywistosc jest ta sama.
Natomiast sady doswiadczenia zewnetrznego sa pozbawione oczywistosci: jest zawsze mozliwe, ze sie
mylimy, wywodzac nasze postrzezenia z dzialania zewnetrznych przyczyn. Gdy np. widze konia, to nie
jest oczywiste, ze rzeczywiscie kon stoi przede mna, moze to byc równiez halucynacja. Jesli jednakze nie
ma w spostrzezeniach zewnetrznych oczywistosci, to jest przynajmniej, jak mówil Brentano, „oczywiste
prawdopodobienstwo”: jest oczywiscie prawdopodobne, ze nasze postrzezenia pochodza z przyczyn
zewnetrznych, z realnego swiata, a nie z naszej wlasnej aktywnosci, bo to je wlasnie odróznia od aktów
woli lub wyobrazni. Tak samo jest rzecza oczywiscie prawdopodobna, iz swiat zewnetrzny nie jest
chaosem, lecz podlega prawu przyczynowosci, a prawdopodobienstwo to rosnie jeszcze wraz z
doswiadczeniem bo prawidlowosc swiata przyjmujemy hipotetycznie, ale doswiadczenie ja potwierdza.
Stanowisko Brentany mialo wielu poprzedników : bylo zgodne nie tylko z Arystotelesem, ale i z
Kartezjuszem, który wszak poslugiwal sie kryterium oczywistosci, gdy przyjmowal, ze prawdziwe jest to,
co jest jasne i wyrazne. Natomiast byl Brentano w niezgodzie z Kantem i kantystami, którzy przewazali
za jego czasów. Nie tylko odpowiedzi jego byly inne niz Kanta, ale takze i zagadnienia. Kant, czerpiac
swe pojecie poznania z matematyki, rozumial poznanie jako twór umyslu - musial wiec tez pytac, jak
twór taki moze sie stosowac do rzeczywistosci. Dla Brentany pytanie to bylo zbedne; sprowadzalo sie
ono w gruncie rzeczy do tego: na czym opieram przekonanie, ze me przekonania sa prawdziwe? Odpowiedz na nie moglaby znów tylko odwolac sie do przekonan.
- REFORMA LOGIKI.
Sad zwyklo sie rozumiec jako polaczenie dwu przedstawien, podmiotu i
orzeczenia. Takie rozumienie sadu, na pozór proste i naturalne, Brentano podal jednak w watpliwosc.
Sklonily go do tego sady egzystencjalne typu „A jest” i „Nie ma A”. nie majace orzeczen. Uznajemy w
nich i odrzucamy nie polaczenie A z cecha istnienia, lecz - samo A. Jesli zas istnieja niektóre sady, które
nie sa polaczeniem przedstawien, to polaczenie przedstawien nie jest osnowa sadu. Osnowa sadu moze
byc tylko to, co wystepuje równiez w sadach egzystencjalnych i we wszystkich w ogóle sadach. A wiec:
uznanie lub zaprzeczenie jakiegos przedmiotu. To znaczy: sady maja nature „tetyczna” (ustanawiajaca, ze
cos jest), nie zas syntetyczna (zestawiajaca to, co jest).
W mysl tego rozumienia sadu kazde zdanie kategoryczne mozna bez zmiany jego sensu przeksztalcic w
egzystencjalne. Zdanie „pewien czlowiek jest chory” znaczy tylez, co „jest chory czlowiek”; zdanie
„zaden czlowiek nie jest niesmiertelny” tylez, co „nie ma niesmiertelnego czlowieka”. Stad wyplywala
szczególna konsekwencja: ze zaden sad twierdzacy nie jest ogólny, a zaden przeczacy nie jest
szczególowy. A wiec logika tradycyjna bladzila rozprawiajac o sadach ogólnotwierdzacych i
szczególowoprzeczacych. Nie jest to zas sprawa malej wagi: wynika z niej bowiem równiez, ze wszystkie
sady a priori, jako ogólne, sa przeczace, nawet zasada tozsamosci. Jesli wydaje sie inaczej, to dlatego, ze
jezykowo maja forme twierdzaca. Gdy mówie „wszystkie trójkaty maja sume katów 2 D”, to znaczy
innymi slowy, ze nie ma innego trójkata, jak wlasnie taki. Sad ten nie mówi o istnieniu trójkata, lecz o
tym, ze jesli trójkat istnieje, to nie moze tej wlasnosci nie posiadac, l podobnie jest ze wszystkimi innymi
sadami a priori.
Byl to pierwszy od wieków bunt przeciw logice Arystotelesowskiej. Okazalo sie, ze mozna rozumiec
inaczej to, co zdawalo sie od wieków ustalone definitywnie.
- REFORMA ETYKI.
Oceny sa zjawiskiem równoleglym do sadów: sa równiez zajeciem pewnej
postawy, dodatniej lub ujemnej, wobec rzeczy, l tu. tak jak w sadach, zawsze jedna tylko postawa moze byc sluszna: jesli sluszne jest upodobanie w jakiejs rzeczy, to nie moze byc jednoczesnie sluszna niechec
do niej. Jak to, co wywoluje sluszny sad, nazywamy prawda, tak to, co wywoluje sluszne upodobanie,
nazywamy dobrem. Jak nie wszystkie sady, tak tez nie wszystkie nasze upodobania sa sluszne. Jednakze
sa miedzy nimi i takie.
którym nawet towarzyszy nieodparte poczucie slusznosci. Czym jest oczywistosc dla teorii prawdy i
poznania, tym to poczucie slusznosci jest dla teorii dobra i postepowania. Tam tylko mamy pewnosc,
gdzie mamy to poczucie, ale wtedy mamy pewnosc zupelna, ze upodobanie jest sluszne. I w etyce tedy
bezposrednio oczywiste, nieodparte przekonanie jest równiez miara wszelkiej slusznosci i podstawa calej
wiedzy.
Wystepuje ono nieczesto. Jednakze mamy je wobec dóbr fundamentalnych, mianowicie wobec
moralnych, umyslowych i hedonicznych. A niekiedy mamy je takze przy przekladaniu jednych dóbr
ponad inne: z poczuciem pewnosci przekladamy kazde dobro ponad zlo, a dobro zlozone z wielu dóbr
nad jakikolwiek z jego skladników. Natomiast nie posiadamy nigdy tego poczucia, gdy porównujemy
dobra jakosciowo rózne: nikt nie zdola powiedziec, czy lepsza jest wiedza od szlachetnej milosci, czy tez
jest odwrotnie. I nie moze byc inaczej: bo wszystkie dobra sa skonczone i wartosc ich zalezy takze od ich
ilosci.
Zadanie moralne polega po prostu na tym, by dobra mnozyc: dobra swoje i cudze, terazniejsze i przyszle.
Przyczyniac sie do potegowania dobra na swiecie - jest to oczywiscie sluszny cel zycia: „Jest to jedyny
kategoryczny imperatyw, od którego wszystkie inne zaleza”. Jak teorie poznania, tak tez i etyke Brentano
pojal zupelnie inaczej niz Kant, prosciej i nie tylko formalnie.
- FILOZOFIA A PSYCHOLO GIA.
Juz przy habilitacji Brentano wybral sobie do obrony teze, ze
metoda filozofii jest ta sama, co nauk przyrodniczych: vera philosophiae methodus nulla alia nisi
scientiae naturalis est. Intencja jego wszakze nie byla obrona naturalizmu, lecz sprzeciw wobec pogladu,
jakoby filozofia posiadala jakies wlasne metody, spekulatywne czy transcendentalne, nie uzywane przez
inne nauki. Byl zdania, ze dla wszystkich nauk jest naprawde jedna metoda, która tylko w pewnym
stopniu moze byc dostosowywana do odrebnosci przedmiotu.
W kazdym razie normalna nauka o normalnej metodzie jest psychologia. Ona zas, i tylko ona, rozwiazuje
zagadnienia filozoficzne - tak samo logiczne, jak etyczne. Bo w doswiadczeniu wewnetrznym znajduje
fakty oczywiste, stanowiace miare prawdy i dobra. Filozofia, opierajac sie na psychologii, nie staje sie
przez to subiektywna i wzgledna; przeciwnie, wlasnie w psychologii, w stwierdzonych przez nia
oczywistosciach znajduje bron przeciw subiektywnosci i wzglednosci. Wyprowadzenie miary prawdy i
dobra z analizy aktów psychicznych nie znaczy bynajmniej, by prawda i dobro byly od aktów psychicznych zalezne. Oparcie sie na psychologii nie prowadzi do psychologizmu.
Psychologia jest podlozem filozofii. Szczytem jej moglaby byc metafizyka; realistyczne stanowisko
Brentany otwieralo do niej droge. Wszakze na nia nie wszedl. Ograniczyl sie do przygotowawczej
opisowej filozofii, w której poddal analizie naczelne pojecia, jakimi musi sie poslugiwac metafizyka:
pojecia istnienia, substancji, przyczynowosci.
- HISTORIA FILOZOFII.
Brentano by! jednym z licznych myslicieli XIX w., którzy usilowali
znalezc ogólna formule rozwoju filozofii, ujac filozoficznie takze i historie filozofii.
Wedlug niego filozofia w kazdym ze swych wielkich okresów przechodzi 4 fazy: najpierw faze rozkwitu,
potem zas trzy fazy upadku. W pierwszej z tych trzech faz traci zainteresowania teoretyczne i
podporzadkowuje sie celom praktycznym, w drugiej traci zaufanie do wlasnych sil i wpada w
sceptycyzm, a w trzeciej - nie umiejac inaczej zaspokoic swej zadzy poznania, ucieka sie do tajemniczych
intuicji, wpada w mistycyzm.
Schemat ten Brentano przeprowadzil dla wszystkich trzech okresów filozofii europejskiej. Starozytna
miala swa faze rozkwitu az do Arystotelesa, potem zas przeszla przez praktycyzm u stoików i
epikurejczyków, przez sceptycyzm u pirronistów i przez mistycyzm u neopitagorejczyków i
neoplatonczyków. Podobnie sredniowieczna: miala swój rozkwit az do Tomasza z Akwinu, faze
praktyczna u skotystów, sceptyczna u okhamistów, mistyczna u Eckharta i Kuzanczyka. W nowozytnej
zas rozkwit filozofii trwal od Bacona do Leibniza, po czym nabrala charakteru praktycznego w
Oswieceniu francuskim, sceptycznego u Hu-me’a, a mistycznego u Kanta, Fichtego, Schellinga, Hegla. Ci
ostatni dosiegli, w przekonaniu Brentany, dna upadku.
ZESTAWIENIE.
Filozofia Brentany wyrózniala sie tym, ze obierala subiektywny punkt wyjscia, a
dochodzila do wyników obiektywnych. Brentano byl przeswiadczony, ze rozstrzygnal odwieczny spór o subiektywizm: spór Protagorasa i Platona. Rozstrzygniecie to polegalo na tym, ze nie kazdy czlowiek jest
miara wszechrzeczy, ale jest nim czlowiek wydajacy sady oczywiste. Dokonal rzeczy wyjatkowej dla
XIX wieku: uniknal minimalistycznego ograniczenia filozofii, nie wpadajac jednak w spekulatywna
metafizyke. Rola jego byla podobna do tej, jaka w poczatku wieku odegral Maine de Biran: choc bardzo
rózni typem umyslu, umieli obaj tak samo w tym stuleciu walki minimalizmu z maksymalizmem znalezc
rozwiazanie posrednie; tamten idac po linii Augustyna, ten zas wróciwszy do linii Arystotelesa.
Brentano nie tylko usilowal odwrócic ogólny kierunek filozofii XIX wieku, ale tez zapoczatkowal wiele
spraw szczególowych: wyodrebnienie psychologii opisowej od genetycznej ; oddzielenie w niej aktów
psychicznych od tresci; oparcie wiedzy na kryterium oczywistosci; odnowienie nauki o intencjonalnosci
aktów psychicznych; nowa klasyfikacje zjawisk psychicznych; nowa interpretacja logiki formalnej; nowa
idiogeniczna teorie sadów; nowe uzasadnienie etyki.
ROZWÓJ.
W latach 1905 - 19JO w pogladach Brentany dokonala sie zasadnicza przemiana: teze swa o
intencjonalnym charakterze przezyc zwezil w tym sensie, ze sa one intencjonalnie skierowane wylacznie
ku realnym, konkretnym rzeczom. Moga byc skierowane ku fikcjom (jak np. gdy myslimy o centaurach),
ale fikcje te maja równiez postac rzeczy, a nie abstrakcji. Zajal stanowisko nazwane przez T.
Kotarbinskiego „reizmem”. Innych przedmiotów niz realne nie znamy, sa to tylko nazwy, którym
materialnie i psychologicznie nic nie odpowiada: przyjmujac ich istnienie, padamy ofiara jezyka. Nie ma
bytów idealnych, pojecie rzeczy jest pojeciem najogólniejszym, obejmujacym wszystko, co istnieje.
SZKOLA.
Brentano uchodzil pierwotnie wsród swych wspólczesnych za mysliciela anachronicznego, za
pozostalosc sredniowiecza. Jednakze zdolal pociagnac za soba caly zastep uczniów, a wplyw jego z
latami nie malal, lecz rósl. Glównym osrodkiem jego wplywów byla Austria, zwlaszcza uniwersytety w
Grazu i Pradze, ale wplywy te siegaly i dalej. Od niego wywodza sie rózne prady filozoficzne z konca
XIX i poczatku XX wieku, jak „fenomenologia”, „teoria przedmiotów” i inne próby filozofii opisowej,
dokladnie analizujacej fakty, a nie angazujacej sie w kwestie metafizyczne.
Uczniowie jego rozeszli sie w dwu przeciwleglych kierunkach. Jedni poszli za wczesnym
Brentana, który swa teoria intencjonalnosci rozpetal rozwazania nad róznorodnymi nierealnymi
przedmiotami, drudzy zas za póznym, który te rozwazania potepil tak stanowczo, jak nikt inny. Do
pierwszych nalezeli trzej profesorowie prascy. A. Marty, Chr. v. Ehrenfels i A. Hofler, którzy rozwijali
wczesne poglady Brentany, pierwszy glównie na polu filozofii mowy, drugi teorii wartosci, a trzeci
psychologii. Przede wszystkim zas nalezal do tej grupy A. Meinong (1853 - 1920), profesor w Grazu;
usilowal on utworzyc nowa nauke filozoficzna, która nazywal „teoria przedmiotów”, a która miala miec
zakres szerszy jeszcze od metafizyki, bo miala obejmowac przedmioty nierealne, tak samo jak realne. Ale
równiez psychologia C. Stumpfa i fenomenologia E. Husserla nosza pietno wczesniejszych idei Brentany.
Inni natomiast uczniowie Brentany stali sie wyznawcami póznej, reistycznej jego teorii. Najczynniejszy z
nich byl O. Kraus, profesor praski. Byl on tym, który zalozyl w Pradze archiwum Brentany i
Towarzystwo jego imienia.
Uczniem Brentany byl Kazimierz Twardowski. Dzieki niemu poglady Brentany uzyskaly w filozofii
polskiej w poczatku XX w. wplyw rozlegly, rozleglejszy jeszcze niz w filozofii innych krajów.