FILOZOFIA XIX WIEKU Flashcards
(10 cards)
- FILOZOFIA WSPÓLCZESNA.
Okolo 1830 roku ma swój poczatek ta filozofia, która mozna uwazac
- w szerokim slowa znaczeniu - za wspólczesna. Co bylo przed ta data. nalezy juz wyraznie do
przeszlosci, jest nam, jesli nie obce, to w kazdym razie dalekie; jesli jest zwiazane z nasza mysla, to tylko
posrednio. Co zas przyszlo po niej, to albo nalezy do terazniejszosci, albo przynajmniej bezposrednio
wiodlo do niej. Idee Comte’a, J. St. Milla czy Marksa, które powstaly zaraz po 1830 r., przetrwaly do
naszych czasów; z nich albo w walce z nimi wyrosly idee XX wieku. Jedne z nich sa dalej
terazniejszoscia, a inne, jesli sie staly przeszloscia, to bezposrednio zwiazana z terazniejszoscia.
Ten czas po roku 1830 stanowi pewna calosc, obejmuje jednak dwa okresy: ten, który stanowi nasza
bezposrednia przeszlosc, i ten, który stanowi nasza terazniejszosc. Bezposrednia przeszlosc, to wiek XIX
- scislej mówiac: jego srodek i koniec; a terazniejszosc szeroko rozumiana, to te lata XX wieku, które
minely.
- GRANICE OKRESU.
Okolo 1830 roku dokonala sie w filozofii i calej umyslowosci europejskiej
radykalna przemiana: minelo nasilenie idealizmu i romantyzmu, a zaczal sie formowac pozytywny
sposób myslenia, który cechowal odtad wiek XIX az do konca. Granica jest wyrazna: w 1831 r. umarl
Hegel i odtad dlugo nie powstalo zadne wybitniejsze dzielo filozofii konstrukcyjnej, metafizycznej,
idealistycznej; a w 1830 zaczal wychodzic Kurs filozofii pozytywnej Comte’a, sztandarowe dzielo nowej
epoki. To, co w filozofii dzialo sie w pierwszych trzech dziesiecioleciach wieku, stalo sie nagle dalekie i
obce.
Cechy okresu, który sie wówczas rozpoczal, sklonni jestesmy uwazac za charakterystyczne dla calego
XIX wieku: filozofia po roku 1830 wydaje sie nam prawdziwa filozofia stulecia. Twierdzono nawet
paradoksalnie, ze dopiero w 1830 r. zaczyna sie naprawde XIX wiek. Niezupelnie slusznie: bo pierwsze
trzy jego dziesieciolecia, idealistyczne i romantyczne, jesli nie mialy jego cech pózniejszych, to nie mialy
w sobie równiez cech XVIII wieku i do niego tym bardziej nie moga byc wlaczone. Wlasnie od 1830 r.
nastapil jakby powrót do ducha XVIII wieku, do jego minimalizmu, realizmu, utylitaryzmu. Comte
wrócil tylko na stanowisko d’Alemberta.
Prawda jest raczej to: ze wiek XIX mial dwie kolejno po sobie panujace, a zupelnie do siebie niepodobne
filozofie. Najpierw byla to odwazna filozofia wielkich systemów, a potem, po 1830r., filozofia
wstrzemiezliwa i ostrozna; najpierw filozofia typu Hegla, a potem typu Comte’a i Milla. Ta druga trwala
dluzej i jest nam blizsza, wiec wydaje sie prawdziwym wiekiem dziewietnastym. Tamta zaliczamy do
przeszlosci, te - do szeroko rozumianej wspólczesnosci.
- BLASKI i NIEDOLE FILOZOFII xix WIEKU.
Filozofia XIX stulecia, w szczególnosci drugiej jego
czesci, rozwijala sie juz inaczej niz dawniejsza. Przede wszystkim rozwijala sie w szybszym tempie:
pomysly powstawaly jedne za drugimi i nieraz po niewielu latach ustepowaly miejsca biegunowo
przeciwnym. Mialo to zródlo w nowych ogólnych warunkach zycia, w jego wzmozonym tempie, w nowej
technice, w rozwinietej organizacji. Srodki komunikacyjne, jakich nigdy przedtem nie bylo, umozliwialy
szybsza i latwiejsza wymiane mysli. Nigdy tez przedtem nie bylo tylu szkól wyzszych, tylu sposobnosci
mówienia i sluchania o filozofii. Nigdy przedtem ilosc publikacji filozoficznych nie byla tak wielka; nie
tylko przyszla powódz ksiazek, przekraczajaca wyobrazenia poprzednich wieków, ale tez powstalo nowe
zjawisko: czasopismiennictwo naukowe. I ono wlasnie stalo sie od razu jedna z glównych form produkcji
filozoficznej, spowodowalo przejscie od wiekszych publikacji do artykulów, przyczynków, notat, do
latwiejszych i szybszych sposobów wymiany mysli.
Wyniki tych nowych warunków, nowego tempa nie byly wylacznie dodatnie. Latwosc zdobywania
wiedzy przyczynila sie do jej powierzchownosci; wydala nie tylko wiecej fachowych filozofów, ale i
wiecej dyletantów. Latwosc druku powodowala, ze szly don takze prace mniej cenne, które dawniej
bylyby bez szkody zostaly w rekopisie.
Przy tym, jesli filozofia sama przez sie zyskala, to w porównaniu z innymi naukami stracila. Z
pierwszego miejsca, jakie miala w produkcji naukowej minionych wieków, zeszla na dosc dalekie
miejsce po naukach przyrodniczych i historycznych. One produkowaly teraz wiecej jeszcze niz filozofia.
I bylo to cofniecie sie nie tylko w pozycji bibliograficznej, ale równiez w spolecznej: role przodujaca,
jaka miala dotychczas, utracila filozofia na rzecz przyrodoznawstwa i historii. Stalo sie to nie od razu,
stalo sie stopniowo, ale ostatecznie niewiele lat dzieli czas jej najwiekszych tryumfów od czasu, gdy w
oczach wielu stala sie nawet nauka anachroniczna i zbedna.
Cofnela sie zas nie tylko w stosunku do nauk szczególowych, ale i do literatury pieknej. Jesli wiele
publikowano ksiazek filozoficznych, to w poczatku wieku jeszcze wiecej publikowano poezji, a potem
jeszcze wiecej powiesci. O wieku XIX nikt juz nie mówil, jak o poprzednim, ze jest „filozoficzny” - byl
raczej naukowy i literacki, o ile nie byl techniczny i polityczny. I niejeden raz duch wieku znalazl
pelniejszy wyraz w poemacie czy powiesci niz w systemie filozoficznym. A jesli filozofia nadal
oddzialywala na nauki szczególowe i beletrystyke, to i, odwrotnie, one takze oddzialywaly na nia. Co
wiecej, ona sama usilowala upodobnic sie do nich: badz do nauk szczególowych, badz do literatury
pieknej. Produkowala eseje na pograniczu powiesci, to znów rezygnujac ze swej odrebnosci chciala byc
jedna z wielu nauk szczególowych. Wahala sie miedzy tymi biegunami: filozofia beletrystyczna a
naukowa. I bodaj po raz pierwszy stanela wobec tych dwu niebezpieczenstw naraz: rozplyniecia sie badz
w naukach szczególowych, badz w literaturze pieknej.
I oto, z jednej strony, filozofia prosperowala, rozszerzaly sie jej agendy, rosla znakomicie znajomosc jej
dziejów, pierwszy raz byla w tym stopniu niezalezna, nie skrepowana tradycja, wzgledami moralnymi,
spolecznymi, religijnymi. Ale, z drugiej strony, wystapilo to szczególne zjawisko, ze typowi
przedstawiciele wieku zaczeli gardzic filozofia, twierdzic, ze nie jest nauka, a nawet uwazac ja za
szkodliwa, bo odciaga od prawdziwej nauki. Mysleli poniekad podobnie jak Pascal: ze wyrzec sie
filozofii to jest prawdziwa filozofia. Chcieli sie jej wyrzec dla nauki, jak Pascal dla religii.
- RÓZNICE NARODOWE.
Postepy komunikacji zblizyly do siebie kraje i narody, a ciekawosc
cudzych idei równiez zrobila swoje. Najpierw objawem tego zblizenia, a potem jego przyczyna byly
tlumaczenia z jednych jezyków na drugie: nigdy przedtem nie tlumaczono na obce jezyki tylu dziel
filozoficznych, co w drugiej polowie XIX wieku. Tak liczne przeklady wyplywaly ze zblizenia sie
narodów, a potem z kolei potegowaly jeszcze to zblizenie.
Pozytywizm, ta najbardziej charakterystyczna postac filozofii tych czasów, byl wspólnym dzielem
przynajmniej dwóch narodów, tworem zarówno mysli francuskiej, jak angielskiej : wywodzil sie bowiem
zarówno od „filozofii pozytywnej” Comte’a, jak od empiryzmu Milla. A nie byl to wypadek odosobniony.
Wplywy jednych krajów na drugie dzialaly ciagle, a czestokroc byly to wplywy wzajemne: najpierw
idealizm Niemiec oddzialal na inne kraje, a potem pozytywizm innych krajów oddzialal na Niemcy.
Hegemonii jednego kraju nie bylo. W poczatku wieku przez jedno pokolenie moglo sie wydawac, ze
Niemcy, które do Kanta zajmowaly wsród wiekszych narodów Europy ostatnie miejsce w filozofii,
wysunely sie nagle na pierwsze; wszakze to ich pierwszenstwo bylo watpliwe, a w kazdym razie istnialo
krótko. Od polowy stulecia nie moglo juz byc zupelnie o nim mowy: glówny prad epoki, pozytywizm,
uformowal sie i zapanowal bez ich udzialu.
Mimo wszystko jednak, mimo ulatwienia komunikacji, kolportazu ksiazek, wymiany mysli, róznice
narodowe w traktowaniu filozofii pozostaly. Okazaly sie silniejsze od wszystkich zewnetrznych,
unifikujacych czynników. I ostatecznie filozofia w kazdym kraju w ciagu XIX w. rozwijala sie
odmiennie. W Anglii tworzyly sie i scieraly inne stanowiska niz we Francji, a w Niemczech czy Polsce
jeszcze inne. I nawet w kazdym z tych krajów byly dyskutowane inne zagadnienia. A takze rytm rozwoju
byl inny: w Anglii iFrancji przeciwstawne teorie trwaly przez caly wiek obok siebie, a w Polsce czy w
Niemczech braly po sobie kolejno góre i wypieraly sie wzajemnie.
Anglia zaczela stulecie od sporu filozofów „zdrowego rozsadku” i „radykalów filozoficznych” i az do
jego konca byla terenem nieustannego zmagania sie tych dwu doktryn, które oni reprezentowali:
intuicjonizmu i empiryzmu.
Francja byla równiez - od Birana i Comte’a - terenem stalego zmagania sie dwu kierunków, jednakze
innych niz w Anglii, mianowicie spirytualizmu i pozytywizmu.
W Niemczech walczyly ze soba jeszcze inne doktryny: krytycyzm, materializm, idealizm. Ale
wychodzily na czolo kolejno: filozofia niemiecka zaczawszy od krytycyzmu przeszla predko do
metafizyki idealistycznej, w latach zas trzydziestych przerzucila sie gwaltownie do materializmu, aby w
koncu, poczawszy od lat szescdziesiatych, powrócic do krytycyzmu.
Polska równiez w ciagu stulecia przerzucala sie w swej filozofii z kranca na kraniec: zaczela od
pozytywizmu, po powstaniu listopadowym przeszla do metafizyki mesjanistycznej, by po powstaniu
styczniowym wrócic do pozytywizmu.
- OKRES KRYTYKI i OSWIECENIA.
Cecha okresu obejmujacego srodek i koniec XIX w. byla wielka
róznorodnosc stanowisk filozoficznych. Bo powstawaly nowe, a jednoczesnie i dawne zachowywaly
zwolenników. Formowaly sie doktryny antymetafizyczne, a zarazem odnawialy sie metafizyczne. To
odnawianie sie dawnych pogladów, mnozenie sie systemów, rozbicie filozofii na obce sobie wzajem
szkoly wskazuje na pokrewienstwo tego okresu z okresami „szkolnymi”, jakie bywaly juz w czasach
hellenizmu i sredniowiecza.
Nie wszystkie jednakze szkoly i doktryny filozoficzne cieszyly sie w XIX w. takim samym uznaniem.
Przewazajace i typowe byly teraz te, które ograniczaly swoje zadania, byle je wypelnic w sposób
ostrozny, scisly, pewny. Takie teorie stanowily osnowe filozoficzna tych czasów: teorie zas innego typu
gloszone przez mesjanistów, neoscholastyków
czy spirytualistów w rodzaju Ravaissona lub Fechnera, byly badz co badz tylko opozycja mniejszosci.
Wskazuje to znów na podobienstwo tego okresu do niektórych okresów dawniejszych, mianowicie do
tych, w których glównymi haslami byly: oswiecenie i krytyka.
Postawa filozoficzna byla niewatpliwie zwiazana z ówczesnymi warunkami spolecznymi i kulturalnymi.
Byly to warunki wyjatkowego spokoju, zamoznosci, dobrobytu, latwosci zycia. Warunki te byly dostepne
tylko pewnym klasom - ale wlasnie z nich rekrutowala sie wiekszosc filozofów. Bylo zrozumiale, ze
wydaly naturalistów i empiryków, chetnie zajmujacych sie rzeczywistoscia i nie myslacych wyrzec sie jej
za fantazje i spekulacje o bycie prawdziwszym czy lepszym. Natomiast dobrobyt XIX wieku, który wydal
empiryzm, nie wydal optymizmu. Wprawdzie klasyczni pozytywisci twierdzili, ze sa zadowoleni z zycia,
a ewolucjonisci byli przynajmniej meliorystami, czyli sadzili, ze swiat idzie badz co badz ku lepszej
przyszlosci, ale jednoczesnie rozpowszechniala sie pesymistyczna nauka Schopenhauera, powstawaly
gorzkie poglady v. Hartmanna i Renana. Byl to jakby dowód, ze teorie filozoficzne bywaja niekiedy nie
tyle wyrazem stanowiska ogólu, ile wlasnie jego dopelnieniem lub wyrazem stanowiska opozycyjnej
mniejszosci.
- DWA TYPY FILOZOFII.
Od poczatku dziejów wystepowala miedzy dociekaniami filozoficznymi ta
róznica, ze w jednych przewazala odwaga, a w drugich ostroznosc. W XIX w. przeciwstawienie to
nabralo ostrosci. Starly sie w nim dwa skrajne typy filozofii; mozna je nazwac typem
maksymalistycznym i minimalistycznym.
Filozofia pierwszego typu stawia sobie rozlegle zadania i usiluje je za wszelka cene rozwiazac;
oczywiscie pragnie je rozwiazac w sposób jak najbardziej pewny, ale jesli pewny nie jest mozliwy, to
chociazby w niepewny. Filozofia zas drugiego typu uwzglednia jedynie to, co pewne, stawia i rozwiazuje
zagadnienia o tyle tylko, o ile rozwiazac je mozna z cala pewnoscia. Pierwsza kieruje sie przede
wszystkim celem, do którego zmierza, druga zas srodkami, jakimi rozporzadza. Pierwsza jest filozofia
ambicji, druga - rozwaznej abstynencji.
Ta sama róznica, co w zamierzeniach obu typów filozofii, zachodzi i w ich wynikach. We wszystkich
sprawach filozoficznych istnieje pewne minimum, na które mniej lub wiecej wszyscy sie godza, a spór
toczy sie o to, czy mozna i nalezy twierdzic cos wiecej ponad to minimum. Wszyscy godza sie, ze istnieja
twierdzenia prawdopodobne - ale czy istnieja równiez calkowicie pewne ? Posiadamy wiedze o
zjawiskach - ale czy równiez i o samych rzeczach? Znamy nasze wyobrazenia o rzeczywistosci - ale czy
takze znamy sama rzeczywistosc? Znamy jej fragmenty - ale czy takze jej calosc? Posiadamy wiedze
empiryczna - ale czy takze aprioryczna? Poznajemy swiat przez wrazenia zmyslowe - ale czy takze przez
mysl i intuicje? Istnieje swiat materii - ale czy takze odrebny swiat ducha? Istnieje przyroda - ale czy
takze swiat nadprzyrodzony? Istnieja przedmioty realne - ale czy takze idealne? Postepki ludzkie
zmierzaja ku bezposredniej korzysci - ale czy maja równiez inne cele? Dobrem jest dla czlowieka
przyjemnosc - ale czy istnieja dlan inne jeszcze dobra?
Filozofia minimalistyczna uznaje tylko te minima, tylko takie tezy, jak fenomenalizmu, empiryzmu,
subiektywizmu, utylitaryzmu. Natomiast maksymalistyczna sklonna jest ponadto uznawac prawdy
transcendentne, aprioryczne, intuicyjne, uznawac swiat duchowy, idealny, nadprzyrodzony, uznawac inne
dazenia, cele i dobra niz tylko utylitarne. Przy nastawieniu ostroznym umyslu owe minima zdaja sie
wystarczac do opisania naszego
swiata, naszego poznania i postepowania, wszystko zas inne wydaje sie zludne, a w kazdym razie
niepewne. I wynikiem minimalistycznej postawy byly wszelkie sceptycyzmy, relatywizmy,
subiektywizmy, empiryzmy, sensualizmy, hedonizmy. Natomiast ich przeciwienstwa wychodzily na ogól
z postawy maksymalistycznej.
W starozytnosci neoplatonizm byl niewatpliwie doktryna maksymalistyczna, a pirronizm
minimalistyczna; scholastyka w XIII w. byla maksymalistyczna, a w XIV w. przeszla do minimalizmu; w
czasach nowszych Spinoza nalezal do pierwszego typu filozofów, Locke czy Hume do drugiego. Okresy
„wielkich systemów” w calosci nalezaly do pierwszego, a okresy „krytyki i oswiecenia” do drugiego. W
dawniejszej filozofir przeciwstawienie to nie mialo jednak wiekszego znaczenia. Maksymalizm bowiem i
minimalizm sa doktrynami skrajnymi, a skrajne stanowiska nie wyczerpuja mozliwosci filozoficznych,
pozostaja jeszcze stanowiska posrednie. Odwaga i ostroznosc moga sie w filozofii takze równowazyc - i
tak bylo przewaznie u wielkich filozofów. Nie ma racji uwazac Arystotelesa 2 a maksymaliste, ale nie ma
równiez racji uwazac go za minimaliste. A podobnie jest z Kartezjuszem czy Leibnizem: zdazali oni do
tego samego celu, co maksymalisci, chcieli dowiesc rzeczy najwazniejszych, a najtrudniejszych do
dowiedzenia, jak istnienie Boga, duszy, wolnosci; ale w sposobachrozumowania i dowodzenia bywali
podobni do minimalistów. U Kanta takze równowazyly sie obie tendencje. Jednakze w XVIII w. rozdzial
obu typów filozofii zaczal sie juz stawac wyrazny: poglady encyklopedystów byly zdecydowanie
minimalistyczne, a szkola Wolffa zdecydowanie maksymalistyczna.
W XIX w. zas rozlam stal sie calkowity; nie bylo juz mowy o równowazeniu tych dwu tendencji,
filozofowie mówili teraz: albo - albo, wszystko lub nic. I w ciagu stulecia obie tendencje, oba typy
filozofii mialy po kplei swe panowanie: w poczatku wieku bylo panowanie maksymalizmu, majacego
szczyt swój w idealizmie, a potem dluzsze panowanie minimalizmu, którego szczytem byl pozytywizm.
To jest wlasnie glówna podstawa do dzielenia filozofii XIX wieku na dwa okresy: przed rokiem 1830 i po
nim.
Oczywiscie, i po roku 1830 pojawialy sie inne sposoby myslenia: marksizm nie mial jednostronnosci
minimalizmu. Ale wlasnie dlatego nie znalazl od razu tego oddzwieku, co pózniej.
- PRZEWAGA MINIMALIZMU.
Minimalistyczna tradycja Oswiecenia pozostala zywa we Francji i
Anglii az do poczatków XIX wieku; dopiero wtedy zaczela sie rwac. A juz zaraz po 1830 r. przyszla
nowa fala minimalizmu: Kurs filozofii pozytywnej Comte’a i System logiki J. St. Milla rozpoczely w obu
tych krajach nowy jego okres. Te dwie ksiazki byly dwoma fundamentami filozoficznymi epoki, a
nastepne pokolenie zalozylo jeszcze trzeci fundament: byl nim System filozofii syntetycznej Spencera.
Francuski pozytywizm z czwartego dziesieciolecia XIX w., angielski empiryzm z piatego i ewolucjonizm
z szóstego wytworzyly lacznie minimalistyczna filozofie, majaca wladze nad umyslami az do konca
stulecia i w calej bez mala Europie. Czerpala z wszystkich tych trzech zródel, ale nazwe brala najczesciej
od Comte’a i nazywala siebie „pozytywizmem”. Srodek wieku (1830-1860) byl faza jej formowania sie, a
koniec (1860-1900)-jej panowania. W tej drugiej fazie powstaly rózne odmiany minimalizmu, wiecej lub
mniej zblizone do pozytywizmu: w siódmym dziesiatku lat neokrytycyzm, reprezentowany przezF. A.
Langego, w ósmym empiriokrytycyzm Avenariusa.
Gloszono wtedy ze wszystkich stron: poznajemy przez zmysly i tylko przez zmysly; zródlem wiedzy jest
doswiadczenie i tylko doswiadczenie; metoda nauki jest indukcja
i tylko indukcja; przedmiotem badan moga byc fakty i tylko fakty. Zadnych absolutów, zadnej
metafizyki, bo to tylko zródlo bledów i obledów. Niech zamierzenia beda ograniczone i wyniki wzgledne,
byle robota byla trzezwa i rzetelna. Poznanie, jesli nie jest naukowe, nie jest nic warte. Do filozofii dojsc
mozna jedynie przez nauke. Naukowa powinna byc tez gospodarka, naukowa - polityka, na wynikach
nauki powinna byc oparta sztuka. Nauka stwierdza prawa przyrody, którym podlega wszystko, nie
wylaczajac czlowieka i jego dziel, jego moralnosci, gospodarki, religii, sztuki, bo i to tez sa twory
przyrody.
Taka byla naczelna doktryna XIX wieku: cechowal ja intelektualizm, indyferentyzm metafizyczny i
naturalizm. Nauka stwierdza zwiazki konieczne, wiec wiek XIX bronil determinizmu - choc w zyciu
walczyl o wolnosc. Tlumaczyl wlasciwosci jednostek przez ich srodowisko, podporzadkowywal
jednostke otoczeniu - choc w zyciu walczyl o prawa jednostek. Zjawiska tlumaczyl retrospektywnie przez
przyczyny, narastajace stopniowo i powoli - choc w zyciu nastawiony byl prospektywnie i wierzyl w
szybki postep. Tlumaczyl ustrój swiata historycznie, jako dzielo czasu wytwarzajacego coraz nowe formy
istnienia - choc wyobrazal sobie (a przynajmniej wyobrazali to sobie typowi jego przedstawiciele), ze po
zrealizowaniu idei spolecznych ustanie dzialanie czasu, nie bedzie dalszej historii.
- INNE STANOWISKA FILOZOFICZNE.
Minimalizm byl w tym okresie stanowiskiem
reprezentatywnym, jednakze nie byl jedynym. Pociagal wielu myslicieli postepowych, ale nie wszystkich.
A i wówczas nie braklo zacofanych. W Niemczech nie od razu wymarla prawica heglowska: jeden z jej
przedstawicieli, profesor berlinski K. L. Michelet, zyl az do r. 1893. Francuzi prawie do konca stulecia
uczyli sie w szkolach filozofii wedle programu ulozonego jeszcze przez Wiktora Cousin. Anglicy, którzy
w poczatku wieku nie przeszli przez idealistyczna metafizyke, zaczeli sie nia interesowac teraz: T. H.
Green wzywal w 1874 r. mlodziez angielska, by zamknela swego Milla i Spencera, a otworzyla Kanta i
Hegla. Wzywal wiec do filozofii, która na kontynencie byla juz przeszloscia. A w Polsce w dobie
pozytywizmu najbardziej aktywnym filozofem byl wlasnie wróg pozytywizmu, „realny idealista” Henryk
Struve.
Pojawili sie tez metafizycy innego rodzaju, tacy, którzy odzegnywali sie wprawdzie od dotychczasowej,
ale za to chcieli stworzyc metafizyke nowego typu; pojawili sie nawet wsród myslicieli, którzy skadinad
byli pionierami nauk empirycznych. W Niemczech R. H. Lotze, który byl pionierem przyrodniczej
psychologii, oglaszal takze system metafizyki (1841, 1879); G. T. Fechner, twórca psychofizyki, byl
jednoczesnie autorem spirytualistycznej metafizyki w fantastyczno-poetyckiej szacie (1879). We Francji
spirytualizm Maine de Birana zostal spotegowany jeszcze przez F. Ravaissona, który, posiadajac rozlegle
wplywy jako inspektor szkolnictwa wyzszego, zdolal rozpowszechnic swe stanowisko. Spirytualistyczne
doktryny rozwijal równiez Ch. Secretan, profesor genewski, i E. Yacherot, profesor paryski. W Anglii F.
H. Bradley z Oksfordu wystapil w 1876 r. z nowym idealizmem. - Byli to metafizycy w dobie, która sie
wypierala metafizyki. Totez u nich, a przynajmniej u niektórych z nich, metafizyka byla symptomatyczna
dla epoki: usilowala nawiazywac lacznosc z przyrodoznawstwem, byc metafizyka „naukowa”,
„indukcyjna”.
- HISTORIA ZAGADNIEN i HISTORIA FILOZOFÓW.
Mozna obserwowac w dziejach, jak filozofia
stawala przed zagadnieniami, które usilowala rozwiazac; rozwiazujac je zas
natrafiala na nowe zagadnienia, które pozostawiala dalszym badaczom. W ten sposób rozwój jej
przebiegal i przebiega od zagadnienia do zagadnienia; i wnoszono stad, ze historia filozofii jest historia
zagadnien, a jednostka ma w niej znaczenie tylko wykonawcze.
Jednakze w takim wniosku jest tylko pól prawdy. Bardzo wielka czesc zagadnien dzis aktualnych byla
postawiona juz przed wiecej niz dwoma tysiacami lat. Stulecia przynosily tu raczej nowe rozwiazania niz
zagadnienia. Które zas z odwiecznych zagadnien byly rozwazane, to zalezalo od jednostek i ich
zainteresowan, a takze od potrzeb spolecznych. Jednostki dokonywaly wyboru zagadnien, a rozwiazujac
je po swojemu - wplywaly na dalsze ich dzieje. Totez byly czynnikiem rozwoju filozofii w nie mniejszym
stopniu niz zagadnienia.
Przy tym nie wszyscy filozofowie zaczynali od zagadnien; nie zawsze bylo tak, ze najpierw byly
zagadnienia, a potem teorie wymyslone dla ich rozwiazania. Wielu filozofów zaczynalo od razu od
pewnych teorii, koncepcji, pomyslów, twierdzen, przekonan, pewnej wizji swiata czy zycia. Zagadnienia
wylanialy sie dla nich wtórnie. Wielu tez przekazalo potomnosci nie zagadnienia, lecz uformowane
koncepcje.
Rzadko zas kiedy filozofia stala wobec tylu zagadnien naraz, co wówczas, kolo r. 1830. Jeszcze nie
przebrzmialy zagadnienia racjonalistycznej filozofii XVII i empirystycznej XVIII wieku, jeszcze wracaly
zagadnienia mistyków i zagadnienia Rousseau, a juz nowe przyniesli Kant i Hegel, ideologowie i
radykalowie filozoficzni. Które zas z nich zostaly podjete, to zalezalo od czynnych wówczas filozofów. A
mimo przemiany, jaka nastapila po jego smierci, nieporównanie najwieksza sile pociagajaca mial nadal
Hegel: to on, przynajmniej na przeciag jednego pokolenia, wplynal na dobór zagadnien.
Zalezni od niego w swych zagadnieniach byli nie tylko wierni heglisci. Ale tak samo przeciwnicy Hegla.
Oni tez nawiazywali do jego wszechobejmujacego systemu, który byl idealistyczny, uniwersalistyczny,
abstrakcyjny, intelektualistyczny, konstrukcyjny. Nawiazal don Feuerbach, potem Marks i Engels:
walczac z jego idealizmem stworzyli nowy materializm. Nawiazal tez do Hegla Stirner; ale nie godzac sie
z jego uniwersalizmem usilowal budowac filozofie niezaleznej jednostki. Nawiazal tez Kierkegaard; ale
nie znoszac filozofii abstrakcyjnej, zainicjowal filozofie konkretnej egzystencji. Newman niewiele
wiedzial o Heglu, którego nie znosil, ale zyl w podobnej atmosferze intelektualizmu i w opozycji do
Hegla rozwinal filozofie wiary. Cousin przejmowal sie Heglem, ale takze i innymi pradami - i na tym tle
powstala jego filozofia eklektyczna. Comte’a zas w systemie Hegla czy Cousina razila konstrukcyjnosc, i
aby jej uniknac, rozwinal system oparty na pozytywnych faktach; niemniej byl to tez system, i nawet w
nim mozna by dostrzec wplywy heglizmu. Tak tedy rózne teorie wytworzone okolo 1830 r. mialy
podobny punkt wyjscia. Ale rozeszly sie w róznych kierunkach.
Byli wszakze naówczas filozofowie, których nawet punkt wyjscia byl inny: do nich nalezal przede
wszystkim J. St. Mili. Byl obcy heglizmowi i wszelkim systemom; nawiazal do tradycji empiryzmu.
W nastepnym pokoleniu, kolo 1860 r., inne juz zagadnienia wziely góre. Nie ceniono juz Hegla, maly
oddzwiek mial Kierkegaard czy Stirner. Na placu pozostali Mili i Comte. Ich pozytywistyczne widzenie
swiata stalo sie teraz punktem wyjscia, jak przed ich pokoleniem byl nim system Hegla. Ale znów w
róznych jednostkach przelamalo sie w rózny sposób i wywolalo rózne zagadnienia: Spencer uzgadnial je
z teoria ewolucji, Lange z Kantem, Mach na jego podlozu budowal teorie nauk przyrodniczych, a Taine -
nauk humanistycznych.
Gdy zas kolo 1880 r. doroslo trzecie pokolenie, to jedni jego przedstawiciele rozwijali jeszcze
zagadnienia filozofii pozytywistycznej, inni natomiast przeszli do nowych zagadnien i zaczeli rozwazac,
co w tej filozofii bylo niezadowalajacego: Boutroux i Poincare badali to w teorii przyrodoznawstwa,
Dihhey w humanistyce, Brentano w teorii poznania, Nietzsche w teorii kultury.
Taki rozwój zagadnien XIX wieku byl w równym stopniu zalezny od wewnetrznej logiki zagadnien, jak
od indywidualnosci filozofów i od warunków spolecznych tej epoki.
- FAZY ROZWOJU.
Jesli pominac lata 1800 - 1830, omówione juz w poprzednim tomie, i
uwzgledniac tylko pozostala czesc XIX stulecia, ale te traktowac jako jeden okres, to jeszcze mozna i
nalezy wydzielic w nim trzy fazy.
Pierwsza faza, obejmujaca srodek stulecia (1830- 1860), moze sie wydawac niewyrazna jeszcze i
przejsciowa, byla jednak wlasnie najplodniejsza i najbardziej obfitujaca w koncepcje filozoficzne. To ona
wydala we Francji pozytywizm Comte’a, w Anglii nowy empiryzm Milla. W niej powstal materializm
dialektyczny Marksa i Engelsa. Pogladami przez nia wydanymi zyly potem nastepne pokolenia XIX
wieku, rozwijajac je i rozpowszechniajac.
Co wiecej, faza ta w swej zywotnosci i wielostronnosci wydala pomysly, które mialy dojrzec dopiero w
dalszej przyszlosci; wiek XIX zuzytkowac ich jeszcze nie chcial lub nie umial, przyjely sie dopiero w XX
wieku. Byly miedzy nimi pomysly z dziedziny logiki, usilujace jeszcze uscislic najscislejsza z nauk
filozoficznych; w owym wlasnie czasie powstaly poczatki logiki matematycznej w Anglii u De Morgana i
Boole’a oraz nowe idee logiczne Bolzana z Pragi. Wtedy zrodzila sie w Rosji - u Bielinskiego,
Czernyszewskiego, Dobrolubowa - nowa, realistyczna i spoleczna koncepcja estetyki. Ale takze powstaly
wówczas pomysly dotyczace czlowieka i jego stosunku do Boga i swiata, które znacznie pózniej znalazly
liczniejsze kola zwolenników: byly to zwlaszcza te, które wyszly od Anglików Carlyle’a i kardynala
Newmana oraz od Dunczyka Kierkegaarda.
Druga faza stulecia (1860- 1880) byla juz w posiadaniu filozofii o charakterze ustalonym, mianowicie
filozofii pozytywnej, i te rozwijala systematycznie i szczególowo. Tamta faza kladla fundamenty, ta juz
wznosila mury. W mysl swej doktryny usilowala przeprowadzic cos, co mozna nazwac parcelacja
filozofii: chciala wyodrebnic z jej zakresu te dzialy, które by mogly stac sie naukami specjalnymi,
empirycznymi i przyrodniczymi. Bylo bowiem przekonaniem tych filozofów pozytywnych, ze nauki
rozwina sie pomyslniej, gdy beda uprawiane niezaleznie od filozofii.
Wiekszosc ówczesnych filozofów i szerokie masy inteligencji byly zadowolone z filozofii pozytywnej;
widzialy w niej nawet kres rozwoju umyslowego ludzkosci, szczyt mozliwosci naukowych. Jednakze u
niektórych zwolenników pozytywizmu z biegiem lat pojawil sie krytyczny stosunek do wlasnych
poczynan. Tym bardziej zas wsród - na razie nielicznej - opozycji.
I mniej wiecej w 1880 roku zaczela sie trzecia faza filozofii, a trwala do konca wieku. Byla jakby
okresem przejsciowym: bo wówczas filozofia minimalistyczna panowala jeszcze, ale juz pojawialy sie z
róznych stron argumenty przeciw niej. Doprowadzily one do przemiany w pogladach filozoficznych,
która wszakze dokonala sie juz w nastepnym stuleciu.